11/28/2014

Lazy day .


Dzisiejszy dzień rozłożył mnie na łopatki i to całkiem niespodziewanie. Pobudka przed budzikiem sama w sobie była jednak dość podejrzana, haha.
Jedyną i najlepszą alternatywą okazało się pozostanie w ciepłym łóżko i zebranie sił na weekend oraz kolejne dni w szkole.
Po maratonie pięknych snów przyszedł i czas na pożytkowanie zasobów inwencji twórczej. Także pobazgrałam trochę, realizując swój kolejny mały wielki plan.

Niedzielę spędzę w Łodzi na kolejnym meczu siatkarskim Skry [może będzie ktoś z Was?]. Uwielbiam takie emocje..
Nigdy nie wiesz co się wydarzy, a mimo to zawsze masz pewność, że będzie cudownie - tym bardziej, że bijemy rekord świata meldując się w liczbie 12 tysięcy kibiców
na trybunach meczu ligowego. Jest moc :) Także nie ma przebacz, muszę ogarnąć organizm i być w pełnej gotowości.
Na dworze coraz zimniej.. coraz częściej powiewa nudą i brakiem możliwości realizacji fotograficznych planów. Dobrze, że odzywają się inne,
te bardziej statyczne pasje, które można realizować przy kubku gorącej herbaty, a nawet w objęciach ciepłego koca czy w stosie chusteczek :)
Przedłużony weekend dobrze mi zrobi. Będzie ciekawie! :)



wschód - ładowanie baterii - szkice portretów siatkarzy (Bartosz Kurek, Michał Winiarski, Karol Kłos)

14 komentarzy: